Poprosiłam mojego tatę żeby wysłał mi z Polski sznureczki do sutaszu. Doszły do mnie przed świętami ale wiadomo było takie zamieszanie, że zapomniałam o nich. Przez cały ostatni weekend walczyłam ze sznureczkami. Uwaga chwalę się moimi krzywajdami :)
dół kolczyka
góra kolczyka
i na koniec kolczyk w całości
Teraz czekam na trochę więcej czasu żeby znowu spróbować coś skręcić, powiem tylko tyle, że łatwe to nie jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz