Dwa tygodnie temu
wybraliśmy się do Spokane w Washington, 690 km od naszego miejsca zamieszkania.
Celem pozdróży był słynny Farm Chicks. Było strasznie dużo wystawców, ceny
przeciętne ale z pewnością każdy mógł coś dla siebie wybrać. Ja kupiłam sobie
też parę rzeczy. Udało mi się zrobić zdjęcie z samą założycielką Sereną z czego
bardzo się cieszę.
Nie obyło się bez
niespodzianek, w drodze powrotnej zostaliśy zatrzymani przez policję za
nadmierną prędkość ale śpieszyło nam się do domu. Słyszałam od znajomych, że w
US trzeba jechać dokładnie z taką prędkością jaka jest wyznaczona w danym
miejscu no ale...
Pan policjant okazał
się bardzo fajny i za przekroczenie prędkości o 16 mil (zmiast 60 mil mieliśmy
76 mil)dostaliśmy tylko pouczenie i życzenia szerokiej drogi uffff obyło się
bez mandatu. Oto parę fotek jakie cuda tam były.