W piątek zrobiłam sobie wolne, czasami trzeba odpocząć od znajomych z pracy. Zabrałam sie za porządki można powiedzieć, że trochę przedświąteczne. Jak już się odrobiłam doszłam do wniosku, że mogę wyciągnąć świąteczne ozdoby. W całym sąsiedztwie już wszystkie domy są przyozdobione światłami a w domach już stoją choinki (totalne szaleństwo) obiecałam naszemu młodemu, że za tydzień też ustroimy choinke.Poki co jako pierwszy zawisł wianek na wejściowych drzwiach.
Sobota upłynęła nam tak szybko, że nie pamiętam co robiliśmy, oprócz tego, że upiekłam pizze. Jedna pepperoni ze szparagami marynowanymi a drugą śmieciową ze wszystkim co mi wpadło pod rękę;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz